Atak rwy kulszowej sam w sobie jest bardzo ciężkim przeżyciem, ale nie wszyscy wiedzą, że ten epizod może mieć poważne konsekwencje także w przyszłości. Dotyczy to szczególnie osób, które zbagatelizowały rwę i nie poddały się profesjonalnej rehabilitacji. Częstym powikłaniem jest ograniczona sprawność ciała, w efekcie czego osoby po doznaniu ataku rwy nie mogą np. uprawiać ulubionego sportu. Czy rwa kulszowa i bieganie faktycznie się wykluczają? Jak zapewnić sobie szybki powrót do sprawności fizycznej? Zapraszamy do lektury naszego poradnika.
Bieganie krótko po ataku rwy? Wykluczone!
Choć atak rwy kulszowej w zdecydowanej większości przypadków uniemożliwia normalne funkcjonowanie, to u niektórych osób objawy nie są aż tak dokuczliwe. W takiej sytuacji pojawia się klasyczna pokusa, aby rwę po prostu „rozchodzić” czy „rozbiegać”. To bardzo zły pomysł.
Nawet umiarkowany ból nie oznacza, że wszystko jest w porządku i dolegliwości same miną. Jeśli utrzymasz swoją standardową aktywność i będziesz próbować biegać, to problem może się pogłębić. Pamiętaj, że silny ucisk na nerw kulszowy prowadzi nawet do paraliżu kończyny dolnej, utrudnionego wypróżniania oraz oddawania moczu, co w wielu przypadkach kończy się interwencją neurochirurgiczną.
Dlatego podstawowa zasada brzmi: gdy nastąpi atak rwy kulszowej, to pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić jest przerwanie dotychczasowej czynności, położenie się, przyjęcie wygodnej pozycji minimalizującej ból oraz przeczekanie tej najgorszej fazy (można się wspomagać niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi w tabletkach lub w żelu, ewentualnie zimnymi/ciepłymi okładami). Następnie umawiamy się na wizytę w gabinecie specjalizującym się w rehabilitacji rwy kulszowej.
Atak rwy kulszowej? Nie zwlekaj z rozpoczęciem rehabilitacji!
Dlaczego rehabilitacja jest tak ważna?
Ponieważ tylko dzięki prawidłowo dobranej rehabilitacji można skrócić okres rekonwalescencji oraz uniknąć poważnych powikłań po ataku rwy kulszowej. Warto wiedzieć, że rehabilitacja pozwala o wiele szybciej wrócić do normalnej aktywności – to znakomita alternatywa dla np. 2-tygodniowego leżenia w łóżku i później kolejnych tygodni męczenia się z nie do końca sprawnym ciałem.
Ten argument powinien być szczególnie istotny dla osób aktywnych, w tym uprawiających bieganie. Jest to ten rodzaj sportu, który bardzo silnie uzależnia (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), dlatego każda przerwa stanowi spory problem dla biegacza – nie tylko fizyczny, ale też psychiczny. Stąd dobrze jest podjąć działania zmierzającego do tego, aby móc jak najszybciej wrócić do biegania i – co równie ważne – nie odczuwać żadnego dyskomfortu ze strony nerwu kulszowego.
Trzeba również podkreślić, że powrót do biegania z niezaleczoną rwą kulszową, bez usunięcia przyczyny problemu, jest bardzo ryzykowny. Może się to skończyć nie tylko powtórnym atakiem, ale także doznaniem innej kontuzji, np. stopy. Gdy czujemy ból promieniujący do kończyny, to instynktownie staramy się ją chronić, mocniej obciążając drugą kończynę – to znacząco zwiększa ryzyko np. urazu ścięgna Achillesa czy stawu skokowego.
Wróć do biegania po ataku rwy dzięki rehabilitacji metodą ARP!
Jaką rehabilitację po ataku rwy wybrać?
Ten wybór nie może być przypadkowy. Choć istnieje wiele terapii wspierających leczenie rwy kulszowej, to jednak większość z nich skupia się na skutku, a nie przyczynie problemu. Mamy tutaj na myśli chociażby wszelkiego rodzaju masaże czy popularny taping (taśmowanie).
W rehabilitacji rwy kulszowej od lat najlepiej sprawdza się terapia metodą ARP. To amerykański standard stosowany w świecie zawodowego sportu, również wśród biegaczy. ARP stanowi połączenie technik manualnych ze stymulowaniem tkanek organizmu w celu usunięcia patologii w odcinku lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa, gdzie znajduje się źródło problemu.
Z tej formy rehabilitacji można skorzystać w gabinetach Rehabilitacji ARPwave w Warszawie i Konstancinie.
Już teraz umów się na darmową konsultację!